Leczenie bez uprawnień przez samozwańczych uzdrowicieli – przestępstwo czy zwykła naiwność pacjentów?

Opublikowano

„Zdrowie chorego najwyższym prawem” (łac. salus aegroti suprema lex)[1] – ta hipokratesowa myśl wskazuje nam jak ważną wartością dla człowieka jest jego zdrowie. Szczególnie dla człowieka chorego, cierpiącego. Współczesna cywilizacja jest utożsamiana z niesamowitym postępem technologicznym. Wzmożony rozwój choćby sztucznej inteligencji obserwujemy w każdej sferze życia, zaczynając od nauk technicznych, poprzez humanistyczne a kończąc na medycznych.

[1] Hipokrates, 2011, Prawa, przeł. W. Wrotkowski, Przegląd Filozoficzno-Literacki, nr 2.

Utrudniony dostęp do służby zdrowia, a także w wielu przypadkach bezradność medycyny naukowej powoduje, że znaczna część społeczeństwa sięga po pomoc znachorów, uzdrowicieli, czy osób zajmujących się medycyną niekonwencjonalną. Choć mogłoby się wydawać, że znachorstwo jest pewnego rodzaju reliktem i nie stanowi zagrożenia, to wciąż usługi różnego rodzaju uzdrowicieli cieszą się dużą popularnością. Praktyki oferowane przez takich samozwańczych lekarzy często prowadzą do uszkodzenia ciała, rzadziej do śmierci. Ich ofiary odzyskują zdrowie na łożach szpitalnych, albo spoczywają na cmentarzach. Jest to niezmiernie ważny problem etyki, prawa, medycyny, a także psychologii.

Gdzie szukać podstaw odpowiedzialności?

Na gruncie prawnym możemy poszukiwać odpowiedzialności samozwańczych uzdrowicieli w art. 58 ust. 1 i 2 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

 

Art.  58. [ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty]

  1. Kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu, podlega karze grzywny.
  2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo wprowadza w błąd co do posiadania takiego uprawnienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.[1]

 

Samo w sobie udzielanie świadczeń zdrowotnych, polegających na rozpoznawaniu chorób i ich leczeniu bez uprawnień jest podstawą odpowiedzialności za wykroczenie. Czynienie tego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo wprowadzenia w błąd stanowi już przestępstwo. Natomiast możliwe jest także pociągnięcie do odpowiedzialności karnej uzdrowiciela za przestępstwo skutkowe z katalogu zawartego w kodeksie karnym, takie jak nieumyślne spowodowanie śmierci, oszustwo czy ciężkie bądź lekkie uszkodzenie ciała oraz do odpowiedzialności cywilnej za wyrządzone szkody na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym.

 

Kto może popełnić wskazane wykroczenie lub przestępstwo?

Zgodnie z treścią art. 58 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty brzmiącego następująco: „Kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych, polegających na rozpoznawaniu chorób i ich leczeniu, podlega karze grzywny”, czyn z art. 58 u.z.l.l.d. mogą popełnić zarówno osoby, które nigdy nie uzyskały prawa wykonywania zawodu, jak i ci, którzy je utracili. Dotyczy to również osób, względem których sąd karny orzekł zakaz wykonywania zawodu. Pojawia się natomiast problem z pociągnięciem do odpowiedzialności lekarzy, którzy w naszym kraju często praktykują medycynę niekonwencjonalną, mimo, że nie jest nauczana na uniwersytetach medycznych ani akceptowana w środowiskach naukowych. Na brak możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności lekarzy za wskazane przestępstwo wskazuje Magdalena Budyn-Kulik, która argumentuje, że  „można je [wykroczenie/przestępstwo] nazwać odwrotnie indywidualnym, gdyż nie może go popełnić jedynie lekarz uprawniony do wykonywania zawodu”.[2]

Czym jest udzielanie świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu?

W polskim systemie prawnym nie istnieje jednoznaczna, legalna definicja terminu „świadczenie zdrowotne”. Co prawda, można odnaleźć ten termin w kilku ustawach, jednakże brak stanowczego podejścia do jego zdefiniowania sprawia, że relacje między tymi aktami prawnymi są trudne do określenia. W wielu sytuacjach może skutkować to pewnym stopniem dowolności i subiektywizmu w interpretacji tego terminu. W ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty w art. 2 został określony katalog świadczeń uznawanych przez ustawę za świadczenia zdrowotne, w szczególności są to: badanie stanu zdrowia, rozpoznawanie chorób i zapobieganie im, leczenie i rehabilitację chorych, udzielanie porad lekarskich, a także wydawanie opinii i orzeczeń lekarskich. Karalność udzielenia świadczeń zdrowotnych przez osobę nieposiadającą uprawnień lekarza wymienionych w tym przepisie nie dotyczy ich wszystkich, ponieważ w art. 58 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty wprowadzono ograniczenie tylko do świadczeń zdrowotnych, które polegają na rozpoznawaniu i leczeniu choroby. Na gruncie przepisów omawianej ustawy brak jest sprecyzowania zakresu tych pojęć, dlatego przydatne będzie sięgnięcie do piśmiennictwa oraz definicji obowiązujących w podręcznikach z zakresu medycyny.

Kiedy wykroczenie staje się przestępstwem…

Znamiona przedmiotowego przestępstwa obejmują działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo wprowadzanie w błąd co do posiadania uprawnienia do udzielania świadczeń zdrowotnych. Zgodnie z art. 115 § 4 Kodeksu karnego z dnia 6 czerwca 1997 r. „korzyść majątkowa” obejmuje  korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogoś innego. Natomiast „wprowadzenie w błąd” to,  jak trafnie wskazuje Violetta Konarska-Wrzosek:

„zachowanie oszukańcze polegające na podejmowaniu aktywnych działań na rzecz wyrobienia u innych mylnego przekonania o określonym stanie rzeczy, czyli o posiadaniu wymaganych uprawnień, a tym samym odpowiednich profesjonalnych kompetencji”. [3]

Działania takie mogą w szczególności polegać na przedstawianiu się  jako lekarz, umieszczaniu na drzwiach gabinetu tabliczki z odpowiednim tytułem, wprowadzeniu w miejscu pracy poleceń związanych z honorowaniem siebie doktorem, wywieszaniem fałszywego dyplomu czy innego dokumentu potwierdzającego uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza. Nie stanowi natomiast przestępstwa wykorzystanie błędu innej osoby co do posiadanych przez sprawcę uprawnień. Dotyczy to sytuacji w której pacjent tkwi w mylnym przekonaniu co do tego, że osoba pracująca w danym gabinecie lekarskim jest lekarzem, tylko na przykład z powodu używania przez niego odzieży typowej dla personelu medycznego, tj. białego fartucha czy typowych narzędzi pracy, takich jak stetoskop.

Kiedy dochodzi do popełnienia czynu zabronionego?

Dla bytu wykroczenia z art. 58 ust. 1 nie jest wymagane nastąpienie jakiegokolwiek skutku wykonywania określonych czynności bez wymaganych uprawnień, a więc jest to wykroczenie formalne. Odpowiedzialność podszywającego się lekarza rodzi już samo udzielanie świadczeń zdrowotnych. Zdaniem niektórych autorów także formalny charakter ma przestępstwo udzielania świadczeń lekarskich bez uprawnień.[4]  Chodzi tu w szczególności o odpowiedzialność osoby niebędącej lekarzem lub lekarzem dentystą, która się pod nich podszywa lub działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a udzielone przez nią świadczenia zdrowotne nie wywołają negatywnych następstw, bądź przyniosą poprawę stanu zdrowia, to sprawcę i tak należałoby pociągnąć do odpowiedzialności karnej bez względu na powstały skutek.

Czy rodzice zatroskani o stan zdrowia dziecka, rozpoznający u niego przeziębienie i podający w celu jego wyleczenia ogólnodostępne leki popełniają czyn zabroniony?

Nie wszystkie udzielane świadczenia zdrowotne polegające na rozpoznawaniu chorób i ich leczeniu, podejmowane przez osoby niebędące lekarzami lub lekarzami dentystami stanowią wykroczenie lub przestępstwo. Zdaniem Elżbiety Buczek „wątpliwości nie budzi, że nielegalne i karalne jest wykonywanie tylko takich czynności leczniczych, które mieszczą się w pojęciu wykonywania zawodu lekarza, a nie udzielanie komuś pomocy czy podanie tabletki”.[5] Oczywistym jest, że z analizowanych przepisów nie wynika bezwzględny zakaz udzielania jakichkolwiek świadczeń zdrowotnych przez osoby niebędące lekarzami, czy to w stosunku do kogoś innego, czy samemu sobie, jakby chociaż aplikowanie insuliny przez cukrzyków.

Autorem artykułu jest Agnieszka Szczepanik, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji UJ, praktykant Tutejszej Kancelarii, pasjonatka kryminalistyki i prawa medycznego.

[1] Por. ustawa z 5.12.1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, dalej jako: u.z.l.l.d. (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r. poz. 617 ze zm.).

[2] M. Budyn-Kulik [w:] M. Mozgawa (red.), Pozakodeksowe przestępstwa przeciwko zdrowiu, Warszawa 2017, s. 28.

[3] V. Konarska-Wrzosek, Przestępstwa przeciwko zdrowiu związane z wykonywaniem świadczeń medycznych przez osoby niemające odpowiednich profesjonalnych uprawnień lub z naruszeniem obowiązujących zasad (w:) Szczególne dziedziny prawa karnego. Prawo karne wojskowe, skarbowe i pozakodeksowe, red. M. Bojarski, Warszawa 2018, 376 – 377.

[4] W. Kotowski, B. Kurzępa, Wykroczenia pozakodeksowe. Komentarz, Warszawa 2006, s. 439.

[5] E. Buczek, Przepisy karne (w:) Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz, red M. Kopeć, Warszawa 2016, s. 835.